Jak chcesz, by Cię pamiętało Twoje dziecko…?

Już nie­je­den raz pisa­łam o tym, jak autyzm zaciem­nia Ci postrze­ga­nie, jak wykrzy­wia Ci myśle­nie o Two­im dziec­ku. Ale nie tyl­ko. Autyzm nie­jed­no­krot­nie wyko­śla­wia Ci myśle­nie o sobie jako o rodzi­cu swo­je­go dziec­ka. Dla­cze­go tak się dzie­je? Ano dla­te­go że tyle masz spraw do ogar­nię­cia, tyle rze­czy do zała­twie­nia. Do tego pil­no­wa­nie die­ty, gotowanie

Czytaj dalej

O czym każdy prawdziwy nauczyciel zawsze pamięta

Napi­sa­łam „praw­dzi­wy”, ponie­waż pod hasłem nauczy­ciel kry­ją się róż­ne rze­czy. Jak w każ­dym innym fachu może­my spo­tkać tu wir­tu­ozów i rze­mieśl­ni­ków. Pra­gnę pod­kre­ślić, że fakt, czy zali­czysz się do jed­nej lub dru­giej gru­py nie zale­ży od wie­ku. Możesz mieć bowiem wie­lo­let­nie doświad­cze­nie i nadal pozo­sta­wać led­wie rze­mieśl­ni­kiem i możesz też być bar­dzo mło­dą osobą,

Czytaj dalej

Na ile autyzm rządzi Twoim życiem?

Będąc rodzi­cem oso­by z auty­zmem bar­dzo łatwo jest ulec sytu­acji, kie­dy więk­szość rze­czy w naszym życiu jest pod­po­rząd­ko­wa­ne dziec­ku a w zasa­dzie jego auty­zmo­wi. Naj­bar­dziej typo­we sytu­acje to: Nie cho­dzisz na impre­zy maso­we, bo to dla dziec­ka trud­ne. Oczy­wi­ście i zara­zem nie zabie­rasz tam innych dzie­ci, bo ich brat/​​siostra to źle zno­si. Nie cho­dzisz do znajomych,

Czytaj dalej

Odrobina negatywu jest potrzebna

Po arty­ku­le w ostat­nim maga­zy­nie dosta­łam od Was kore­spon­den­cję, za któ­rą bar­dzo dzię­ku­ję, gdzie pyta­ły­ście, czy cały czas musi­cie być zado­wo­lo­ne i szczę­śli­we.Oczy­wi­ście, że NIE! Odro­bi­na nega­tyw­nych emo­cji jest nam potrzeb­na, by słu­żyć w roli kon­tra­stu do tych pozy­tyw­nych, któ­rych, oczy­wi­ście, chce­my jak naj­wię­cej. War­to pamię­tać, że nas mózg postrze­ga poprzez kon­trast. Kie­dy mówię

Czytaj dalej

Na ile wierzysz w swoje dziecko?

No wła­śnie. Na ile?Bar­dzo czę­sto, gdy pra­cu­ję z rodzi­ca­mi, oni sami nie­jed­no­krot­nie docho­dzą do wnio­sku, że nie do koń­ca wie­rzą, że pew­ne rze­czy są moż­li­we. Gdy oma­wia­my cel do pra­cy, czę­sto sły­szę powąt­pie­wa­nie w gło­sie i jaw­nie zgła­sza­ne wąt­pli­wo­ści. Czy to w ogó­le moż­li­we? Czy on/​​ona się tego kie­dy­kol­wiek nauczy?Pomyśl o swo­ich doświad­cze­niach z bycia uczniem.

Czytaj dalej

AAC jako narzędzie nauczyciela

Wie­lu nauczy­cie­li bro­ni się przed wpro­wa­dze­niem alter­na­tyw­nej i wspo­ma­ga­ją­cej komu­ni­ka­cji u swo­ich uczniów. Bo uczeń coś tam mówi, więc po co. Bo nie mają prze­ko­na­nia do słusz­no­ści meto­dy. Bo nie wie­rzą w jej powo­dze­nie. Bo to ozna­cza dla nich wię­cej pra­cy zwią­za­nej z przy­go­to­wa­niem pomo­cy do komu­ni­ka­cji (zna­ków, tablic, urzą­dzeń). Bo nie wie­dzą, jak

Czytaj dalej

Dlaczego nie wolno czekać z wprowadzeniem AAC?

AAC to skrót od wspo­ma­ga­ją­cej i alter­na­tyw­nej komu­ni­ka­cji. Temat przed któ­rym więk­szość rodzi­ców, nauczy­cie­li i tera­peu­tów bro­ni się ręka­mi i noga­mi. Część obaw wyni­ka z zupeł­nie błęd­nych zało­żeń. Naj­wię­cej mają ich rodzi­ce dzie­ci, któ­re tro­chę mówią. Jeśli do nich nale­żysz, czę­sto myślisz może, że „prze­cież mówi, więc po co mu/​​jej wpro­wa­dzać te zna­ki i tworzyć

Czytaj dalej

Słów kilka o zachwycie własnym dzieckiem

Poprzed­nio mówi­ły­śmy o tym, jak chcesz się czuć ze swo­im dziec­kiem nie­za­leż­nie od tego, co robi. Czy zada­łaś sobie pyta­nie, jak czę­sto odczu­wasz zachwyt, patrząc na swo­ją pocie­chę, będąc w jej towa­rzy­stwie?Zachwyt. To brzmi gór­no­lot­nie.Wca­le nie i bynaj­mniej nie mam tu na myśli wodo­try­sków emo­cji, ska­ka­nia do góry i wzno­sze­nia ochów i achów, kie­dy dziec­ko cokolwiek

Czytaj dalej

Jak chcesz się czuć ze swoim dzieckiem?

Kie­dy zada­ję rodzi­com pyta­nie, jak się czu­ją ze swo­im dziec­kiem, bar­dzo czę­sto oka­zu­je się, że to zale­ży. Od cze­go? Od tego, co robi dziec­ko. Czy robi tzw. „faj­ne” czy „nie­faj­ne rze­czy”. Jak robi te pierw­sze samo­po­czu­cie rodzi­ca jest dobre i domi­nu­je zado­wo­le­nie. Jeśli zaś te dru­gie, wów­czas domi­nu­je znie­chę­ce­nie, roz­cza­ro­wa­nie, cza­sem złość.

Czytaj dalej

Gdzie kończy się autyzm a zaczyna charakter?

Kie­dy pra­cu­je­my z oso­bą z auty­zmem, chce­my ją dobrze poznać. Zro­zu­mieć, co jest jej moc­ną stro­ną oraz jakich doświad­cza trud­no­ści, na czym pole­ga­ją jej defi­cy­ty. Po co? Oczy­wi­ście po to, żeby jak naj­sku­tecz­niej móc ją wspie­rać, zapla­no­wać tera­pię i inne oddzia­ły­wa­nia. Im lepiej wnik­nie­my w jej funk­cjo­no­wa­nie, im bar­dziej będzie­my w sta­nie roz­po­znać, z kim mamy

Czytaj dalej

Patrz mi w oczy

Jeśli jesz­cze nie prze­czy­ta­łaś, sko­rzy­staj z oka­zji i zamów w pre­zen­cie pod Cho­in­kę książ­kę autor­stwa Robi­so­na Joh­na Elde­ra pt. „Patrz mi w oczy”. Dosko­na­le napi­sa­na i zna­ko­mi­cie prze­tłu­ma­czo­na pozy­cja, uka­zu­ją­ca nie tyl­ko trud­ną codzien­ność oso­by z zespo­łem Asper­ge­ra, ale tak­że jej fascy­nu­ją­cy spo­sób myśle­nia, cud­ne chwi­le w życiu i wiel­ki suk­ces pole­ga­ją­cy nie tyl­ko na reali­zo­wa­niu sie­bie, ale tak­że na

Czytaj dalej

Jak utrzymać w sobie ogień i nie tracić nadziei…?

Kie­dy masz dziec­ko z auty­zmem, doświad­cza­nie trud­nych chwil to dla Cie­bie chleb powsze­dni. Poraż­ka to Two­ja codzien­ność, bo albo nie możesz się dowie­dzieć cze­goś waż­ne­go od swo­je­go Skar­bu, albo nie zosta­jesz zro­zu­mia­na, albo nie uda­je Ci się to, co zapla­no­wa­łaś, albo, albo, albo… Tak już jest. Szczę­śli­wie tyle samo, ilu doświad­czasz momentów

Czytaj dalej
Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.