Tak wiele mówisz się o dążeniach, o celach, o tym, co przed Tobą. Chcesz osiągnąć to, tamto, owamto. Pragniesz, żeby Twoje dziecko robiło X, Y, Z. Wypatrujesz momentu, kiedy Twój uczeń wykona dane zadanie. Ale czy widzisz, co masz przed sobą? Czy zauważasz, co jest Twoim udziałem teraz? Czy rejestrujesz, czego doświadczasz w tym momencie, który właśnie jest? Czy potrafisz się na chwilę zatrzymać, by w skupieniu uznać to, co widzisz, słyszysz, czujesz?
Wiem doskonale, w jak wiele trudnych momentów obfituje życie z człowiekiem, który ma inaczej ułożone klocki w głowie. Jak wiele zaangażowania, uważności i czasu wymaga zrozumienie i nauczenie się go, dostosowanie się do potrzeb jego arcywrażliwego układu nerwowego. Wiem. Znam to od podszewki. To proces, który nieustająco trwa, który wciąż zaskakuje, który nie pozwala ani na moment pomyśleć, że coś już kumasz. Kiedy to zrobisz, natychmiast zadzieje się coś, co Cię szybko wyprowadzi w błędu. Bycie z kimś, kto ma tak różne od Twoich sposoby na realizowanie potrzeb, potrafi dać w kość. Ciągłe pamiętanie o tym, że ten ktoś ma zupełnie inaczej niż Ty, zużywa Twoje zasoby. Wiem, że jesteś zmęczona. Wiem, że czasem masz ochotę spakować manatki i dać w długą…
I wiem też, jak ważne jest skupić się na TERAZ. Cele są potrzebne, bo nadają kierunek, wyznaczają drogę, ale w danym momencie liczy się tylko ten krok, który właśnie robisz. Tutaj, teraz. Tylko ten jeden krok ma znaczenie. Przeszłość już minęła, a przyszłość jeszcze nie nadeszła, więc nie ma co zawracać sobie głowy czymś, czego już albo jeszcze nie ma.
Zwolnij. Oddychaj. Uruchom zmysły. Poczuj.
Czego doświadczasz? Co właśnie się wydarzyło, co możesz dostrzec i docenić, nieważne, jak błahe może wydawać się komu innemu? O tę „maleńką” rzecz cała sprawa się toczy. To z tych niemal niezauważalnych kroków składa się droga Twoja i Twojego dziecka czy ucznia. Aktualny rozpoczyna kolejny, a ten jeszcze następny. To na tej jednej małej chwili potrzebujesz się skupić.
Bardzo często w mojej pracy z rodzinami słyszę „No tak, faktycznie, zrobił A, ale nie robi B,C,D,E,F,G”. I co z tego? Robi A! Myślenie wciąż o tym, czego nie ma, generuje nieustanne bycie w niedosycie, w poczuciu braku. Nie jesteś w stanie zauważyć tego, co jest, bo cała Twoja uwaga skierowana jest na to, czego jeszcze nie ma. To bardzo ważne wiedzieć, co chcesz i czego nie chcesz, jednocześnie kiedy już wiesz, dokąd chcesz dojść, warto całe skupienie przenieść na to, co dziś, teraz, tutaj – na drogę. Faktycznie, często jest tak, że Twoje działania wydają się w danej chwili nic nie wnosić, ale, przecież, nie wszystko od razu widać, niemniej nadal chcesz być obecna w TERAZ.
Spędzasz czas dzieckiem – bądź w tym. Prowadzisz zajęcia – tylko to się liczy. Usiadłaś na chwilę – poczuj swoje ciało. Rozmawiasz z koleżanką – nie rób nic innego. Biegniesz albo idziesz – zamiast słuchać audiobooka, myśl tylko o kroku, który właśnie robisz.
Im więcej będziesz miała momentów w TERAZ, tym łatwiej będzie Ci zauważać maleńkie zmiany, które i tak zachodzą. To od tego, jak skupiasz uwagę, zależy, czy będziesz je widzieć.