Czy umysł ma wolność wyboru?

Podziel się artykułem!

Czy roz­my­ślasz cza­sem o tym, czym jest wolność?

Dla mnie to wol­ność wybo­ru – wybo­ru myśli, któ­re decy­du­ję się myśleć, wybo­ru per­spek­ty­wy, spo­so­bu patrze­nia na spra­wy, na ludzi, na świat. Na to, jak myśli­my, ma wpływ wie­le czyn­ni­ków, mię­dzy inny­mi spo­sób, w jaki byli­śmy wycho­wa­ni; prze­ko­na­nia, jakie w więk­szo­ści nie­świa­do­mie prze­ję­li­śmy od naszych bli­skich; posta­wa życio­wa naszych rodzi­ców; doświad­cze­nia, jakie były naszym udzia­łem. Ale ogrom­ny wpływ na spo­sób, w jaki patrzy­my na świat, ma tak­że spe­cy­fi­ka nasze­go ukła­du ner­wo­we­go, sło­wem, nasza neurologia.

Wyda­je się, że ludzie o naj­bar­dziej powszech­nym neu­ro­ty­pie, mogą, przy­naj­mniej w teo­rii, mieć naj­więk­szą licz­bę wybo­rów. Ich mózg umoż­li­wia im z łatwo­ścią prze­łą­cza­nie się pomię­dzy spo­so­ba­mi postrze­ga­nia – mogą popa­trzeć z jed­nej per­spek­ty­wy, potem z innej, kolej­nej i kolej­nej. Daje to szer­szy ogląd rze­czy, a tym samym otwie­ra moż­li­wość wybo­ru, w jaki spo­sób postrze­gać to, co się sta­je ich udzia­łem. Trud­ne doświad­cze­nia życio­we, trau­my, brak wspar­cia, nie­wspie­ra­ją­ce oko­licz­no­ści, z pew­no­ścią, utrud­nia­ją wybór opty­ki, z jaką pod­cho­dzi­my do tego, z czym się sty­ka­my, nie­mniej, przy­naj­mniej w teo­rii, umysł tzw. poli­wąt­ko­wy (prze­twa­rza­ją­cy wie­le wąt­ków jed­no­cze­śnie) może decy­do­wać o spo­so­bie, w jaki postrze­ga i nada­je zna­cze­nie rze­czom, a tym samym ma wybór. Ma wybór, a zatem ma wolność.

A jak jest z umy­słem tzw. mono­wąt­ko­wym, prze­twa­rza­ją­cym w danej chwi­li jeden wątek? Czy taki mózg też ma wybór, w jaki spo­sób postrze­ga? Dość skraj­ny przy­kład tego, co mam na myśli, to Ste­phen Wilt­shi­re, Czło­wiek-Kame­ra. Sawant, któ­ry z foto­gra­ficz­ną pre­cy­zją, nie­mal co do pik­se­la, odwzo­ro­wu­je w swych rysun­kach to, co zoba­czył. Kie­dy zapeł­nia metry kwa­dra­to­we obra­za­mi Rzy­mu czy inne­go mia­sta w swo­jej gło­wie ma nie­zli­czo­ne szcze­gó­ły, któ­re prze­no­si na papier. Zachwy­ca­my się tą nie­zwy­kłą zdol­no­ścią umy­słu, jed­no­cze­śnie przy­cho­dzi reflek­sja, że Ste­phen tyl­ko tak potra­fi patrzeć na świat. Nie ma w jego umy­śle moż­li­wo­ści pomy­śle­nia, że faj­nie by było obej­rzeć wschód słoń­ca na Scho­dach Hisz­pań­skich, wypić espres­so w kafej­ce czy poka­zać jakąś ulicz­kę komuś bli­skie­mu. Ste­phen patrzy tyl­ko w jeden spo­sób, nie może sobie wybrać, jak to robi.

Oczy­wi­ście, że Czło­wiek-Kame­ra to skraj­ny bie­gun, jed­nak coraz czę­ściej prze­wi­ja się w mówie­niu o ludziach w spek­trum auty­zmu kwe­stia myśle­nia mono­wąt­ko­we­go, sku­pia­nia uwa­gi w jeden spo­sób. To mię­dzy inny­mi stąd w popu­la­cji auty­stycz­nej czę­ściej niż w innych poja­wia się tak duża skłon­ność do powta­rzal­no­ści, cho­dze­nia zna­ny­mi ścież­ka­mi w myśle­niu, a tym samym dzia­ła­niu, zna­czą­co więk­sze zapo­trze­bo­wa­nie na prze­wi­dy­wal­ność. I tu rodzi się pyta­nie, na ile czło­wiek roz­wi­ja­ją­cy się w spek­trum ma moż­li­wość wybo­ru spo­so­bu myśle­nia. Odpo­wiedź, z pew­no­ścią, brzmi: to zale­ży. Zale­ży, czy obok tego, że jest auty­stycz­ny, ma jakieś trud­no­ści ze zdro­wiem, nie­peł­no­spraw­ność inte­lek­tu­al­ną, cho­ro­by psy­chicz­ne, sło­wem, jak funkcjonuje.

Nie­mniej wyda­je się, że umysł mono­wąt­ko­wy ma wyj­ścio­wo mniej­szą moż­li­wość wybo­ru spo­so­bu postrze­ga­nia. Na ile ma to wpływ na wol­ność auty­stycz­ne­go czło­wie­ka? Na ile oso­ba w spek­trum może, o ile chce, uczyć się innych spo­so­bów widze­nia rze­czy. I czy w ogó­le chce?

Wie­dza na temat neu­ro­pla­stycz­no­ści mówi, że do koń­ca życia jeste­śmy w sta­nie wpły­wać na nasz mózg poprzez doświad­cze­nia, jakie są naszym udzia­łem. Jeste­śmy w sta­nie się uczyć, jeste­śmy w sta­nie two­rzyć nowe połą­cze­nia w naszym mózgu. Dzię­ki doświad­cze­niom doko­nu­je­my tzw. odkryć poznaw­czych, któ­re zmie­nia­ją nasz spo­sób nada­wa­nia zna­cze­nia rze­czom. Tym samym zysku­je­my nowa per­spek­ty­wę, czy­li moż­li­wość inne­go wybo­ru postrze­ga­nia, a zatem i dzia­ła­nia . Naukow­cy nie mówią, że neu­ro­pla­stycz­ność doty­czy jedy­nie mózgów tzw. neu­ro­ty­po­wych, zatem doty­czy wszyst­kich. Czy poprzez two­rze­nie doświad­czeń dla ludzi w spek­trum auty­zmu, któ­rym towa­rzy­szy­my, może­my posze­rzać ich wol­ność? Myślę, że tak, a Ty, co myślisz?

Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.