HANDLE®

Podziel się artykułem!

Kie­dy pierw­szy raz usły­sza­łam o HANDLE®, coś w środ­ku, „powie­dzia­ło” mi, że mam się tym zain­te­re­so­wać. A, że ja słu­cham swe­go wewnętrz­ne­go gło­su, natych­miast przy­stą­pi­łam do dzia­ła­nia. Zamó­wi­łam książ­kę autor­stwa Judith Blu­esto­ne „Fabric of autism” i cze­ka­łam z nie­cier­pli­wo­ścią. Gdy przy­szła, od razu zaczę­łam czy­tać i nie mogłam się ode­rwać. Wresz­cie! Wresz­cie ktoś pisze o moim dziec­ku, wresz­cie ktoś rozu­mie i potra­fi mi wytłu­ma­czyć, co może stać za jego róż­ny­mi dzia­ła­nia­mi. Wie­dzia­łam, że zna­la­złam dro­gę do domu. Potem już poszło szyb­ko. Zaczę­łam od razu robić z moim synem ćwi­cze­nia, któ­re były umiesz­czo­ne na koń­cu książ­ki i roz­wi­jać w sobie myśle­nie w sty­lu HANDLE. W mię­dzy­cza­sie skon­tak­to­wa­łam się z Insty­tu­tem HANDLE, zamó­wi­łam pakiet kon­sul­ta­cji z Judith, po czym zaczę­łam się zasta­na­wiać, jak ja to zor­ga­ni­zu­ję, wie­dzia­łam jed­nak, że muszę jechać do źródła.

Poje­cha­li­śmy! Spo­tka­nia z Judith nie zapo­mnę z wie­lu powo­dów (m.in. bury, jaką zebra­łam za bluz­kę w ciap­ki, od któ­rej oczy bolą), ale naj­waż­niej­szym było moment, kie­dy mój syn ją zauwa­żył. Nie­mal było widać, jak zaiskrzy­ło pomię­dzy nimi. Poznał swój swe­go. Żad­ne sło­wa już nie były potrzeb­ne. Nie bez powo­du rodzi­ce dzie­cia­ków w spek­trum nazwa­li Judith „zakli­nacz­ką auty­zmu”. Wszyst­ko prze­bie­ga­ło bez cie­nia napię­cia, z dopa­so­wa­niem do dziec­ka, z sza­cun­kiem i pod­mio­to­wo­ścią, z jaki­mi nigdy wcze­śniej żaden spe­cja­li­sta z nim nie pra­co­wał. Co za ulga dla rodzi­ca wie­dzieć, że nikt nie patrzy na moje­go syna jak na popsu­te­go. Bada­nie się odby­ło, a następ­ne­go dnia wró­ci­li­śmy, żeby dowie­dzieć się o jego wyni­kach i dostać zale­ce­nia. To wła­śnie wte­dy zapy­ta­łam Judith, czy zgo­dzi­ła­by się, żeby prze­tłu­ma­czyć jej książ­kę na pol­ski. Tak zaczę­ła się moja zawo­do­wa przy­go­da z HANDLE i krok po kro­ku dzię­ki Fun­da­cji Roz­wią­zać Autyzm HANDLE zawi­ta­ło do Polski.

HANDLE to akro­nim  w języ­ku angiel­skim, któ­ry tłu­ma­czy się jako Holi­stycz­ne Podej­ście do Neu­ro­Ro­zwo­ju oraz Efek­tyw­ne­go Ucze­nia się (Holi­stic Appro­ach to Neu­ro­De­ve­lop­ment and Lear­ning Effi­cien­cy). Sło­wo „han­dle” jako rze­czow­nik ozna­cza uchwyt, jako – cza­sow­nik pora­dzić sobie. I tak wła­śnie jest z HANDLE. Pró­bu­je­my uchwy­cić isto­tę rze­czy. Pró­bu­je­my zro­zu­mieć, co stoi za takim czy innym dzia­ła­niem – jakie zaso­by oraz jakie trudności.

Spo­ty­ka­my czło­wie­ka tam, gdzie on na dany moment jest i z tego miej­sca zaczy­na­my pra­cę. Powo­li, z sza­cun­kiem, z uważ­no­ścią i poko­rą. Ze zro­zu­mie­niem, że to on wyzna­cza tem­po, że to jego goto­wość na doświad­cze­nie poka­zu­je nam, jakie dzia­ła­nia może­my zapro­po­no­wać. Wie­dząc, jak wraż­li­wym sys­te­mem jest układ ner­wo­wy, idzie­my mały­mi kro­ka­mi, ale sta­le, bez ustan­ku. Pamię­tasz, że kro­pla drą­ży ska­łę? Nasze aktyw­no­ści w HANDLE to wła­śnie taka kro­pla. Dzia­ła­nia tak małe, że łatwo je zro­bić, jed­no­cze­śnie tak małe, że rów­nie łatwo ich nie zro­bić, jed­no­cze­śnie wszy­scy wie­my, że kro­pla drą­ży ska­łę, dla­te­go że na nią pada. Każ­de­go dnia, nie­zmien­nie i nie­prze­rwa­nie, aż nagle naszym oczom uka­zu­je się wyżło­bio­ny stru­mień. I tak jest z HANDLE.

Mniej zna­czy wię­cej, wol­niej zna­czy szybciej.

Pra­cu­jesz, robisz ćwi­cze­nia, ale cały czas moni­to­ru­jesz, co na to układ ner­wo­wy czło­wie­ka. Gdy wysy­ła Ci sygna­ły, że ma dość, że się na dany moment wypeł­nił, Two­im zada­niem jest to uznać i dać czas na rege­ne­ra­cję, zanim podasz następ­ny bodziec. Powo­li. Zwal­niasz, żeby przyspieszyć.

W HANDLE uzna­je­my, że za każ­dym dzia­ła­niem czło­wie­ka stoi powód, że zacho­wa­nie to nie pro­blem, ale stra­te­gia mózgu, żeby sobie z tym pro­ble­mem pora­dzić. Nie ma cze­goś takie­go jak „auty­stycz­ne zacho­wa­nie”! Jest zacho­wa­nie, któ­re czło­wiek robi, a naszym zada­niem jest, pomóc mu oraz jego oto­cze­niu zro­zu­mieć, po co to robi. Cza­sem wes­przeć go w zaspo­ko­je­niu tej samej potrze­by w nie­co inny spo­sób. Ale zawsze naj­pierw zro­zu­mieć, uchwy­cić isto­tę rzeczy.

Kie­dy w cen­trum zain­te­re­so­wa­nia jest czło­wiek, nie ma miej­sca na oce­ny, jest tyl­ko pozna­nie. Nie ma dobrze czy źle. Gdy oce­niasz, bar­dzo łatwo się pomy­lić. Gdy chcesz się dowie­dzieć, otwie­rasz się na to, co zoba­czysz. Nic nie zakła­dasz i nicze­go nie ocze­ku­jesz. Obser­wu­jesz, zbie­rasz dane, a potem je ana­li­zu­jesz. Łączysz krop­ki. Badasz uni­kal­ny dla każ­dej jed­nost­ki zestaw jako­ści, któ­re jej słu­żą i ją wspie­ra­ją oraz tych, któ­re utrud­nia­ją dzia­ła­nie i zuży­wa­ją nad­mia­ro­wo życio­wą ener­gię. Nie­za­leż­nie od pozio­mu funk­cjo­no­wa­nia czło­wie­ka, jego spraw­no­ści inte­lek­tu­al­nej, wie­ku czy sta­nu świa­do­mo­ści każ­dy zasłu­gu­je na to, by z nim pra­co­wać. Z sza­cun­kiem, z uzna­niem tego, jaki jest. To doświad­cze­nie, o któ­rym wciąż mówią ludzie, któ­rzy doświad­cza­ją kon­tak­tu z HANDLE – bez­wa­run­ko­wa akcep­ta­cja. Czyż nie pra­gnie­my jej wszyscy?

W HANDLE sta­wia­my pyta­nia: Gdzie jest Two­ja uwa­ga? Cze­go potrze­bu­jesz, żeby uwa­żać? Prze­cież nie moż­na na nic nie zwra­cać uwa­gi. Zawsze na coś ją zwra­casz. Pyta­nie, co to jest? War­to pamię­tać, że dla każ­de­go z nas pod­sta­wo­we prio­ry­te­ty w obrę­bie uwa­gi to kom­fort i bez­pie­czeń­stwo. Jeśli to nie jest zapew­nio­ne, nie ma moż­li­wo­ści, by sku­piać się na czym­kol­wiek innym. Jak czę­sto ludzie w spek­trum nie czu­ją się kom­for­to­wo, a cały świat ma do nich pre­ten­sje, że za mało się sta­ra­ją, za mało anga­żu­ją, za mało…

Gdzie jest Two­ja uwa­ga?
Po co to robisz?
Jak to robisz?
Cze­go potrze­bu­jesz?
Co mi pokazujesz?

To tyl­ko nie­któ­re pytań, któ­re w HANDLE sta­wia­my, a sta­wia­my ich znacz­nie wię­cej. Przede wszyst­kim sobie. Jeśli czło­wiek jest w sta­nie nam odpo­wie­dzieć, oczy­wi­ście, pyta­my przede wszyst­kim jego, ale nie zawsze jest. Dla­te­go my je musi­my umieć zada­wać sobie. Żeby móc zro­zu­mieć. Żeby otwo­rzyć dro­gę do zmia­ny, jeśli taka jest potrzebna.

HANDLE to nie meto­da. To spo­sób, w jaki myślisz o człowieku. 

Jeśli chcesz poznać HANDLE bar­dziej zapra­szam Cię na szko­le­nie onli­ne I i II stopnia

Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.