Jak sprawić, by dziecko chciało na Ciebie patrzeć, nie zmuszając go do kontaktu wzrokowego?
Pamiętajmy, po co patrzymy na innych.
Patrzymy na twarz drugiego człowieka, ponieważ kryje się w niej informacja dla nas. Nie patrzymy, żeby patrzeć. Patrzymy, żeby się dowiedzieć, żeby zrozumieć. Zatem nie chodzi o kontakt wzrokowy, ale o coś znacznie więcej.
Chodzi o myślenie. Chodzi o rozumienie potrzeby uzyskania informacji, jak mój partner rozumie to, czego wspólnie doświadczamy, co czuje, jak myśli, co jest dla niego ważne.
Zagadnienie piekielne trudne dla osób z autyzmem, ponieważ one jakby tej potrzeby uważności na drugą osobę nie mają. Co więc zrobić, żeby Twój autysta chciał na Ciebie patrzeć?
- Przede wszystkim ogranicz słowa. Znakomita większość osób z autyzmem polega na tym, co słyszy. Skoro słyszę, wszystko już wiem, więc po co mam popatrzeć na tę trudną w odbiorze twarz drugiej osoby, która nieustannie się zmienia? Jeśli mogę uzyskać informację w sposób, który jest dla mnie łatwiejszy, po co mam się wysilać?
Jeśli Twoje dziecko nie będzie miało motywacji, żeby na Ciebie patrzeć, nie będzie tego robić.
A co się stanie, gdy mu powiesz, ale oczami czy twarzą?
Nie dostanie tego, czego potrzebuje, czyli informacji i wtedy…
Zacznie szukać tej informacji i znajdzie ją w Twojej twarzy, bo tam ona jest.
Bądź cierpliwa, nie zrażaj się pierwszymi niepowodzeniami, bo jest o co zabiegać. - Czekaj. Nie reaguj jak automat. Nie odpowiadaj od razu.
Jak nie nastąpi to, do czego Twoje dziecko się przyzwyczaiło, czyli natychmiastowa odpowiedź, zacznie szukać, co się dzieje, dlaczego nie odpowiadasz i…
wtedy znajdzie Ciebie, Twoją twarz i Twoje oczy. Bez proszenia o to, by popatrzyło. - Zamień imperatywy czyli ciągłe polecenia na tzw. deklaratywy, język opisowy. Zamiast „zanieś talerz do zlewu”, powiedz „zostawiłeś talerz na stole” i znów poczekaj, zobacz, co zrobi. Może zwróci się do Ciebie z pytaniem w oczach, może się zawaha, z pewnością pomyśli.
- Zrób coś nieoczekiwanego. Kiedy stawiasz talerz na stole, postaw do góry dnem i chciej nakładać jedzenie i znów zaczekaj. Zamiast buta przy wyjściu podaj mu garnek. Zaskocz swoje dziecko, wytrąć z automatycznego działania. Uruchom myślenie.
- Powstrzymaj się od dawania gotowych rozwiązań, od dawania odpowiedzi, od poganiania, żeby Twoje dziecko miało okazję doświadczyć, uzmysłowić sobie, że czegoś nie wie i być może w związku z tym warto poszukać Ciebie.
Poeksperymentuj, obserwuj, co się będzie działo i czekaj, czekaj, czekaj, bo jest na co.
Napisz koniecznie o swoich rezultatach.