Poniedziałkowy poranek w stolicy. Odczuwalna temperatura ‑15˚C. Na chodnikach tylko Ci, którzy muszą – do pracy, do sklepu, gdzieś. I ja. Ubrana w kilka ciepłych warstw, czapkę, dwa kaptury, wysmarowana na tłusto od zimna, z zakrytą twarzą. Biegnę. Biegnę długo, bo taki jest na dzisiaj mój plan. I kiedy tak biegnę, pojawia się w mojej głowie pytanie: „Co sprawia, że biegnę?”. Przecież nie moja miłość do biegania. Owszem, lubię to bardzo, ale w taki mróz? Bez przesady. A może zamiłowanie do niskich temperatur? Fakt, nie cierpię upałów, ale bycie w mokrych ciuchach w siarczysty mróz zakrawa na perwersję. Co zatem?
Odpowiedź jest prosta. Nawyk, a w zasadzie jego siła. Rozmyślam sobie o nim. Przyglądam mu się, jak działa w moim życiu, z lubością znajdując potwierdzenie dla naukowych teorii na jego temat. I tym różni się nawyk od postanowienia noworocznego, że poraża swoją mocą. Nie ma znaczenia, czy to nawyk, który Ci służy, czy wręcz przeciwnie, z pewnością odczujesz jego skutki. O nie, nie stanie się to od razu, ale szybciej niż Ci się wydaje.
Ale wróćmy na chwilę do noworocznych postanowień. Czy wiesz, że mniej więcej połowa osób je robi? „Będę się zdrowo odżywiać; będę ćwiczyć; rzucę palenie; będę prowadzić dziennik; będę pracować z moim dzieckiem”. A czy masz świadomość, że zaledwie garstka je realizuje? Co więcej, większość traci zapał do zmiany działania jeszcze w styczniu. Dlaczego tak się dzieje? Postanowienia noworoczne są skazane na niepowodzenie.
Najczęściej są nierealistyczne, gdyż wiążą się ze zmianą stylu życia, a ta z kolei wymaga zmiany dobrze zakorzenionych nawyków. Jeśli masz nawyk czyszczenia lodówki o północy, raczej za sprawą postanowienia powziętego 1. stycznia tego nie zmienisz. Choć, zapewne, są tacy, którzy są w stanie to zrobić, potwierdzając tym samym regułę
Często postanowienia nie wypływają z głębi człowieka, z tego, czego, pragniesz i co chcesz zmienić, ale są w zgodzie ze społecznymi oczekiwaniami, stereotypami, itp. Kiedy coś nie jest nasze, nie jest zgodne z tym, kim jesteśmy albo kim pragniemy być, nic z tego nie będzie. Nikomu nie wystarczy na długo zapału do realizowania celów, które ktoś inny uważa za ważne i słuszne dla nas.
Formułowane postanowienia są zbyt ogólne. Będziesz zdrowo jeść? Znakomicie, ale co to oznacza w praktyce? Co konkretnie się na to składa? Jakie działania, które podejmiesz każdego dnia za tym stoją?
Zapominamy, że to proces, który wymaga wytrwałości. Wchodzenie przez tydzień po schodach zamiast windy nie sprawi, że Twoja kondycja wzrośnie, lecz jeśli będziesz to robić dzień w dzień za każdym razem, gdy idziesz do domu, po miesiącu pewnie zauważysz różnicę i dotrze do Ciebie, że już nie masz zadyszki.
A czym jest nawyk? To działanie, które podejmujesz, nie zastanawiając się, to zautomatyzowane działanie, które po prostu robisz. Przez to, że jest automatyczne, nie wymaga wysiłku jego podjęcie. Może to być akcja, emocja, myśl. Słanie łóżka, czyszczenie lodówki o północy, włączenie ekspresu z kawą o poranku, używanie schodów zamiast windy, skrolowanie facebook’a podczas jedzenia – nie zastanawiasz się nad tym, tylko robisz. Sekwencję kroków powtarzałaś tyle razy, że tak bardzo weszło Ci w krew, że działasz, nawet nie wiedząc, że już to robisz. Nawyki Cię wspierają lub Ci przeszkadzają, ale zawsze są Ci wierne, a ich moc jest nie do przecenienia.
To na co stawiasz? Kolejne noworoczne postanowienia czy wykształcenie jednego wspierającego nawyku?
c.d.n.