Praca z rodziną, z rodzicami, z partnerami to mój chleb powszedni. Jakże by mogło być inaczej, skoro kluczem do dziecka jest rodzic? Rodzice przychodzą, szukając pomocy dla dziecka, w rzeczywistości bardzo często potrzebują pomóc przede wszystkim sobie. Autyzm i trudności, jakich doświadcza dziecko a wraz z nim jego rodzice nie może pozostać bez wpływu na atmosferę i relacje w rodzinie. Rodzice są najważniejsi. Dobra relacja żywi Was, żywi Wasze dzieci i żywi cały dom. Łatwiej jest radzić sobie z trudami codzienności, łatwiej się organizować, łatwiej się wspierać.
I o tym właśnie dzisiaj. Kilka praktycznych wskazówek, jak sprawić, by autyzm Was nie „zjadł” i do tego jeszcze, by między Wami działo się naprawdę dobrze.
Pierwsza kwestia, na którą warto przeznaczyć swoją uwagę, to przyjąć w pełni do wiadomości, że relacja sama się nie robi. To, że lubiliście się kiedyś, dawno lub mniej dawno temu, gdy zaczynaliście być razem czy oczekiwaliście pojawienia się na świecie dziecka, nie oznacza, że zawsze tak będzie. Wbrew pozorom bardzo łatwo jest przestać siebie lubić, kiedy o to nie dbamy. Co mam na myśli?
To, że irytujesz się jego/jej sposobem robienia rzeczy, mówienia. To, że uważasz, że powinien/powinna inaczej, że byś to zrobiła/zrobił lepiej itd. Itp. Pytania, które zadajesz w swojej głowie typu „Czy on/ona zawsze…?”; „Czy on/ona naprawdę musi…?”; „Czy to tak trudno…?”; „Czy on/ona nie może…?”
Każda taka sytuacja to potencjalne zarzewie konfliktu i utwierdzania się, w tym, że partner/partnerka nie spełnia Twoich oczekiwań.
Relacja to praca każdego dnia. To wzięcie na swoje barki pełnej odpowiedzialności za siebie, za swoje myśli, swoje emocje i swoje działania. Nie masz wpływu na innych ludzi, nie możesz kazać im czegoś zrobić lub im czegoś zabronić. Natomiast masz pełny wpływ na to, jak myślisz, co czujesz, co mówisz i jak reagujesz. Często przeznaczasz swoją bezcenną życiową energię na zajmowanie się tym, na co nie masz wpływu czyli na to, co on/ona powinien/powinna. Zajmij się tym, na co wpływ masz. Zajmij się sobą. Związek to układ naczyń połączonych. Zmiana w Tobie musi spowodować zmianę po drugiej stronie.
Być może zwróciło Twoją uwagę, że w akapicie powyżej napisałam „irytujesz się…”. Ważne, by zdać sobie sprawę, że to nie on/ona Ciebie irytuje swoim zachowaniem, tylko TY się nim irytujesz. To Twoja decyzja. Świadoma lub nie, w zależności od tego, jak dobrze monitorujesz swoje myśli i jakie masz nawyki w myśleniu.
Często, szczególnie gdy spada na Was coś takiego jak diagnoza autyzmu naszego dziecka, „robicie sobie wolne” od pracy nad związkiem a związek tego nie wybacza. Jeśli udało Ci się już dopuścić do takiej sytuacji, bierz się do pracy natychmiast, zaś jeśli jesteś na początku drogi, zadbaj o to, by relację z partnerem stawiać na pierwszym miejscu.
O czym warto pamiętać i co robić?
Założyć, że nie ma czegoś takiego, jak związek idealny. Często tworzymy iluzoryczne wyobrażenie czegoś, co naprawdę nie istnieje. A czyż nie wystarczy, gdy możemy sobie pomyśleć, że w naszej relacji jest naprawdę dobrze? Czegóż chcieć więcej? Przecież to dobrze, gdy jest dobrze.
Partner/ka to prawdziwy człowiek a nie Twoje o nim wyobrażenie. Będzie robił/a zgodnie z tym, jak chcesz oraz nie będzie tak robił/a. I to jest w porządku. On/a ma swoje potrzeby, które też potrzebuje realizować. Dlatego…
Określ, co jest dla Ciebie naprawdę ważne i zakomunikuj to w bardzo klarowny sposób. Zacznij od rzeczy prostych. Czy to będzie wygospodarowanie 15 minut na rozmowę bez dzieci, telefonów i komputerów? A może wspólny posiłek? Może zaprzestanie używania pewnych słów (dla niektórych to np. powinieneś/trzeba/musisz/przekleństwa)? Może witanie/żegnanie się, kiedy ta druga strona wraca do domu lub z niego wychodzi? Zbieranie rozrzuconych rzeczy na podłodze? Wkładanie zużytych naczyń do zmywarki? Można by tak bez końca. Dla każdego to coś zupełnie innego.
Zastanów się dobrze i wybierz maksymalnie dwa działania, o które poprosisz partnera/partnerkę.
Daj prawo do błędów. Co więcej, zaplanuj je. Zaplanuj to, że partner/ka zapomni o tym że miał/a czegoś nie robić lub robić. To proces. Proces uczenia się, proces tworzenia nowego nawyku. Wpadki są nieuniknione. Jeśli uczynisz je częścią swojego planu, kiedy wystąpią, pomyślisz tylko „wszystko zgodnie z planem, byłam/em na to przygotowana/y”. Ponadto to świetna okazja do ćwiczenia się w podejmowaniu decyzji, czy pomyślisz o wpadce partnera/ki jako o dowodzie ignorowania Twoich potrzeb czy też jako o niedopatrzeniu wynikającego z nowości działania.
Najpierw sprawdzaj, czy Ty jesteś w porządku. Czy Ty robisz to, o co poprosił/a partner/ka. Wymagaj od siebie zanim będziesz wymagać od innych.
Zapomnij o współzawodnictwie. Rodzina to nie miejsce na konkurowanie ze sobą. To nie okoliczności na udowadnianie sobie, kto więcej robi, kto jest lepszy, kto ciężej pracuje i kto bardziej się stara. Ty robisz swoje, on/a robi swoje. Działania każdego z Was są potrzebne i konieczne. Przestań się licytować, co zrobiłaś/eś Ty a czego nie zrobiła/a on/a.
Rozmawiaj o tym, co potrzebne, co, w Twoim przekonaniu, warto by zmienić. Rób to w tonie dialogu a nie wzajemnych oskarżeń. Gdy atakujesz, druga strona będzie odpierać atak i na pewno nie dojdziecie do porozumienia.
Twój partner/ka to nie Twój przeciwnik. Gracie do jednej bramki. Gdy idziecie ramię w ramię, szanse, że strzelicie gola są nieporównywalnie większe.
Dbaj o czas dla każdego z Was z osobna oraz o czas razem.
Randkuj! Nie pamiętasz, co to znaczy? To sobie przypomnij. Zadbaj o to, by ładnie wyglądać i także w ten sposób podkreślić, że wspólny czas jest czymś specjalnym. Wyłącz wtedy telefon. Bądź na 100% dla drugiej osoby.
Dopilnuj chwili tylko dla siebie i upewnij się, ze parter/ka tez ma taką możliwość. Każdy z nas potrzebuje chwili zapomnienia o świecie i zajęcia się tylko sobą.
Czyń małe gesty na rzecz drugiej strony. Czy to będzie poczochranie po włosach, czy zaparzenie herbaty, czy też wysłanie smsa w ciągu dnia bez tzw. powodu. O tym, że myślisz, ze tęsknisz, że czekasz na moment, gdy będziecie razem. A może dasz pospać chwilę dłużej? A może bez słowa przejmiesz dziecko, kiedy widzisz, że partner/ka nie jest w najlepszej formie. Znasz partnera/partnerkę najlepiej i wiesz, jak pokazać, że to ważna dla Ciebie osoba.
Pamiętaj, że kochanie kogoś to robienie na rzecz tej osoby różnych rzeczy. Miłość to działanie. Działaj więc nieustannie, by niezmiennie móc myśleć o Waszym związku, że jest dobrze.
Napisz, koniecznie, jakie masz sposoby na dbanie o Waszą relację.