Stado. Sfora. Wataha. Plemię. Grupa.

Podziel się artykułem!

Sło­wem swoi. Róż­ni i podob­ni zara­zem. Coś ich łączy. Wspól­ne spra­wy, dzia­ła­nia, cele. Podob­ne zmar­twie­nia, wyzwa­nia, kło­po­ty. Toż­sa­me rado­ści, unie­sie­nia, odkry­cia, zabawa.

Czy trze­ba posia­dać swo­ją wio­skę? Czy jest ona konieczna?

Nie trze­ba i nie jest, nie­mniej o ile łatwiej, gdy się ją ma. Taka wio­ska to nie­ko­niecz­nie miej­sce, choć faj­nie, gdy tak jest. To przede wszyst­kim men­tal­na prze­strzeń, w któ­rej są inni. Inni, któ­rzy na pozio­mie klu­czo­wych war­to­ści są tacy sami, dla któ­rych to samo jest naj­waż­niej­sze. Taką wio­skę two­rzą ludzie, któ­rzy po pro­stu są. Nie oce­nia­ją, za to słu­cha­ją. Nawet gdy nie rozu­mie­ją dru­gie­go, uzna­ją jego widze­nie świa­ta. Dają kom­fort bycia w praw­dzie, bez lukro­wa­nia i pudro­wa­nia. Pozwa­la­ją powie­dzieć o swo­im doświad­cze­niu bez oba­wy przed potę­pie­niem. Dają prze­strzeń, by wyra­zić emo­cje nawet te najtrudniejsze.

Sta­do to miej­sce, gdzie moż­na być sobą. To gro­no, z któ­rym możesz świę­to­wać swe trium­fy, ale też któ­re ponie­sie Cię w chwi­lach bez­sil­no­ści. Gru­pa daje moc, two­rząc kolek­tyw­ną ener­gię wspar­cia. Czy wspie­ra Cię w Two­ich dąże­niach, czy w momen­tach upad­ku, wiesz, że nie jesteś sama. Wiesz, że sto­ją za Tobą „Twoi” ludzie. Siłą wata­hy jest wilk, a siła wil­ka bie­rze się z watahy.

Sta­do to prze­strzeń, w któ­rej możesz się odsło­nić bez ryzy­ka, że zosta­niesz zra­nio­na. Możesz zadać „głu­pie” pyta­nie, bo wiesz, że nie ma głu­pich pytań. Możesz powie­dzieć, że sobie nie radzisz, że spra­wy Cię prze­ra­sta­ją, że masz dość. Możesz popro­sić o pomoc i ją dostaniesz.

Sta­do to gru­pa, któ­ra będzie się cie­szyć Two­imi suk­ce­sa­mi. Będzie Ci kibi­co­wać, pod­trzy­my­wać po dro­dze, a potem wspól­nie świę­to­wać. Powie TAK Two­im naj­bar­dziej sza­lo­nym pomy­słom. Usły­szysz od niej: „jeste­śmy z Tobą”.

Sta­do to ludzie, któ­rzy Cię widzą, któ­rzy Cię sły­szą. Cie­bie. To, kim jesteś i jaka jesteś – dosko­na­le nie­do­sko­na­ła, praw­dzi­wa, swoja.

Kie­dy masz dziec­ko z auty­zmem, czę­sto doświad­czasz poczu­cia osa­mot­nie­nia. Nie masz wokół sie­bie ludzi, któ­rzy rozu­mie­ją to, o czym mówisz, bo zamiast tego sły­szysz, że prze­sa­dzasz, że powin­naś dys­cy­pli­no­wać, pogo­nić do robo­ty albo nauczyć rozu­mu. Ale Ty dosko­na­le wiesz, że to nie o to cho­dzi, więc po iluś nie­uda­nych pró­bach dzie­le­nia się swo­im świa­tem rezy­gnu­jesz z kon­tak­tów, bo tak jest łatwiej dla wszyst­kich. Inni nie chcą słu­chać o tym, cze­go doświad­czasz i jak bar­dzo się momen­ta­mi w tym wszyst­kim gubisz, bo to za trud­ne do słu­cha­nia. Zatem odpusz­czasz, wyco­fu­jesz się, rezy­gnu­jesz a Two­im sta­łym towa­rzy­szem sta­je się samotność.

Zatrzy­maj się na chwi­lę. Nie jesteś sama. Takich jak Ty jest wie­le i one też czę­sto się czu­ją zagu­bio­ne i samot­ne. One też tęsk­nią za szcze­rą roz­mo­wą o wszyst­kim. One też pra­gną spo­tkać kogoś, kto rozu­mie. Kogoś, kto zoba­czy triumf w dro­bia­zgu, któ­re­go inni nawet nie zauważą.

Poszu­kaj swo­je­go sta­da. Może już jest i cze­ka na Cie­bie. A jak nie, może się zacząć od Ciebie.

Znajdź swo­je STADO.

Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.