Strach przed wyzwaniem – podjąć czy zrezygnować?

Podziel się artykułem!

Kie­dy ja mia­łam zostać spusz­czo­na na linie ze ska­ły, daw­no się tak nie bałam. Nagle uświa­do­mi­łam sobie ten strach, któ­ry towa­rzy­szy naszym dzie­ciom z auty­zmem przez cały czas. Strach, któ­ry para­li­żu­je, obez­wład­nia, a to tyl­ko dla­te­go, że nie wie, co je cze­ka.
Kie­dy sta­łam tam na górze, mio­ta­ły mną sprzecz­ne emo­cje. Z jed­nej stro­ny prze­ra­żo­ny umysł pod­su­wa­ją­cy obra­zy tego, co może się stać, jeśli bym odpa­dła i włą­cza­ją­cy się roz­są­dek z prze­róż­ny­mi argu­men­ta­mi. Z dru­giej stro­ny ogrom­na cie­ka­wość i chęć spró­bo­wa­nia, spraw­dze­nia się.Co zwy­cię­ży?
W takich sytu­acjach auty­stycz­ny mózg czę­sto wybie­ra rezy­gna­cję z wyzwa­nia, bo tak jest bez­piecz­niej i mniej strasz­nie. Pozba­wia się tym samym oka­zji do doświad­cze­nia satys­fak­cji z pod­ję­cia ryzy­ka. Z tego, że dzię­ki temu, że spro­sta­li­śmy wyzwa­niu, rodzą się kompetencje.Porozmawiałam ze swo­ją gło­wą i zaufa­łam prze­wod­ni­ko­wi. Zje­cha­łam w dół i daw­no nie czu­łam rów­nie wiel­kiej fraj­dy jak wcze­śniej strachu.Do tego wła­śnie dąży­my u naszych dzie­ci. Oswa­ja­nia się ze stra­chem, podej­mo­wa­nia wyzwa­nia. Bez dobre­go prze­wod­ni­ka nie da się jed­nak tego zrobić.

Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.