
O neuroróżnorodności słów kilka.
Często nachodzi mnie refleksja, że obecnie żyjemy w świecie, w którym wszystko musi być nazwane, skatalogowane, zaklasyfikowane. Wszędzie dookoła słychać, że ludzie się diagnozują jako autystyczne, ADHD-owe czy z innymi odmianami tzw. neuroróżnorodności. Te diagnozy, oczywiście, są potrzebne – o tym napiszę oddzielny artykuł – niemniej trudno, słuchając środowisk neuroróżnorodnych, oprzeć się wrażeniu, że