Autorytet rodzica drogą do łatwiejszego życia

Czym jest rodzi­ciel­ski auto­ry­tet i dla­cze­go jest taki waż­ny? Bar­dzo czę­sto, kie­dy mowa o auto­ry­te­cie, przy­cho­dzi ludziom na myśl nie­do­stęp­na oso­ba, nie­jed­no­krot­nie z posęp­nym obli­czem, któ­ra wszem i wobec narzu­ca swo­je zda­nie, ocze­ku­jąc bez­względ­ne­go posłu­szeń­stwa. Egze­kwu­je ona wyko­na­nie danej czyn­no­ści, kreu­jąc w dru­giej oso­bie dys­kom­fort a nawet strach. Jed­nak nie o takim auto­ry­te­cie chcę pisać. Z moje­go punk­tu widzenia

Czytaj dalej

Poczucie winy – Twój cichy wróg część II

Ostat­nio mówi­ły­śmy o tym, jak nisz­czą­ce jest trwa­nie w poczu­ciu winy z powo­du tego, że cze­goś nie dopeł­ni­łaś, o coś nie zadba­łaś, że zro­bi­łaś nie tak, jak byś zro­bi­ła teraz, że…Cie­ka­wa jestem, na co zamie­ni­łaś poczu­cie winy, co zapro­si­łaś do swo­je­go życia zamiast niej. Dziś o innym aspek­cie poczu­cia winy. A mia­no­wi­cie o męczą­cej myśli, że robisz

Czytaj dalej

Poczucie winy – Twój cichy wróg

Dziś temat poważ­ny i waż­ny, do tego poja­wia­ją­cy się nader czę­sto w roz­mo­wach z rodzi­ca­mi osób ze spek­trum auty­zmu. Poczu­cie winy. O niej tutaj w czę­ści pierw­szej oraz w czę­ści dru­giej w kolej­nym nume­rze. „Gdy­bym wie­dzia­ła, że jestem w cią­ży, nigdy bym tego nie robi­ła i było­by ina­czej”. „Gdy­bym wcze­śniej zaczę­ła robić to czy to, teraz moje dziec­ko byłoby

Czytaj dalej

O co warto zadbać, by Święta były przyjemne?

Przede wszyst­kim zacznij od zada­nia sobie pyta­nia, jakie chcesz, żeby te świę­ta były. Na czym Ci zale­ży? Czy na tym, żeby posie­dzieć w domu w gro­nie tych naj­bliż­szych? A może marzysz o spo­tka­niach z krew­ny­mi zna­jo­my­mi, któ­rych daw­no nie widzia­łaś? Chcesz bar­dziej leniu­cho­wać? Sie­dzieć za sto­łem? Spać do opo­ru? Czy może pra­gniesz aktyw­ne­go wypo­czyn­ku na

Czytaj dalej

Jak chcesz, by Cię pamiętało Twoje dziecko…?

Już nie­je­den raz pisa­łam o tym, jak autyzm zaciem­nia Ci postrze­ga­nie, jak wykrzy­wia Ci myśle­nie o Two­im dziec­ku. Ale nie tyl­ko. Autyzm nie­jed­no­krot­nie wyko­śla­wia Ci myśle­nie o sobie jako o rodzi­cu swo­je­go dziec­ka. Dla­cze­go tak się dzie­je? Ano dla­te­go że tyle masz spraw do ogar­nię­cia, tyle rze­czy do zała­twie­nia. Do tego pil­no­wa­nie die­ty, gotowanie

Czytaj dalej

O czym każdy prawdziwy nauczyciel zawsze pamięta

Napi­sa­łam „praw­dzi­wy”, ponie­waż pod hasłem nauczy­ciel kry­ją się róż­ne rze­czy. Jak w każ­dym innym fachu może­my spo­tkać tu wir­tu­ozów i rze­mieśl­ni­ków. Pra­gnę pod­kre­ślić, że fakt, czy zali­czysz się do jed­nej lub dru­giej gru­py nie zale­ży od wie­ku. Możesz mieć bowiem wie­lo­let­nie doświad­cze­nie i nadal pozo­sta­wać led­wie rze­mieśl­ni­kiem i możesz też być bar­dzo mło­dą osobą,

Czytaj dalej

Na ile autyzm rządzi Twoim życiem?

Będąc rodzi­cem oso­by z auty­zmem bar­dzo łatwo jest ulec sytu­acji, kie­dy więk­szość rze­czy w naszym życiu jest pod­po­rząd­ko­wa­ne dziec­ku a w zasa­dzie jego auty­zmo­wi. Naj­bar­dziej typo­we sytu­acje to: Nie cho­dzisz na impre­zy maso­we, bo to dla dziec­ka trud­ne. Oczy­wi­ście i zara­zem nie zabie­rasz tam innych dzie­ci, bo ich brat/​​siostra to źle zno­si. Nie cho­dzisz do znajomych,

Czytaj dalej

Odrobina negatywu jest potrzebna

Po arty­ku­le w ostat­nim maga­zy­nie dosta­łam od Was kore­spon­den­cję, za któ­rą bar­dzo dzię­ku­ję, gdzie pyta­ły­ście, czy cały czas musi­cie być zado­wo­lo­ne i szczę­śli­we.Oczy­wi­ście, że NIE! Odro­bi­na nega­tyw­nych emo­cji jest nam potrzeb­na, by słu­żyć w roli kon­tra­stu do tych pozy­tyw­nych, któ­rych, oczy­wi­ście, chce­my jak naj­wię­cej. War­to pamię­tać, że nas mózg postrze­ga poprzez kon­trast. Kie­dy mówię

Czytaj dalej

Na ile wierzysz w swoje dziecko?

No wła­śnie. Na ile?Bar­dzo czę­sto, gdy pra­cu­ję z rodzi­ca­mi, oni sami nie­jed­no­krot­nie docho­dzą do wnio­sku, że nie do koń­ca wie­rzą, że pew­ne rze­czy są moż­li­we. Gdy oma­wia­my cel do pra­cy, czę­sto sły­szę powąt­pie­wa­nie w gło­sie i jaw­nie zgła­sza­ne wąt­pli­wo­ści. Czy to w ogó­le moż­li­we? Czy on/​​ona się tego kie­dy­kol­wiek nauczy?Pomyśl o swo­ich doświad­cze­niach z bycia uczniem.

Czytaj dalej

AAC jako narzędzie nauczyciela

Wie­lu nauczy­cie­li bro­ni się przed wpro­wa­dze­niem alter­na­tyw­nej i wspo­ma­ga­ją­cej komu­ni­ka­cji u swo­ich uczniów. Bo uczeń coś tam mówi, więc po co. Bo nie mają prze­ko­na­nia do słusz­no­ści meto­dy. Bo nie wie­rzą w jej powo­dze­nie. Bo to ozna­cza dla nich wię­cej pra­cy zwią­za­nej z przy­go­to­wa­niem pomo­cy do komu­ni­ka­cji (zna­ków, tablic, urzą­dzeń). Bo nie wie­dzą, jak

Czytaj dalej

Dlaczego nie wolno czekać z wprowadzeniem AAC?

AAC to skrót od wspo­ma­ga­ją­cej i alter­na­tyw­nej komu­ni­ka­cji. Temat przed któ­rym więk­szość rodzi­ców, nauczy­cie­li i tera­peu­tów bro­ni się ręka­mi i noga­mi. Część obaw wyni­ka z zupeł­nie błęd­nych zało­żeń. Naj­wię­cej mają ich rodzi­ce dzie­ci, któ­re tro­chę mówią. Jeśli do nich nale­żysz, czę­sto myślisz może, że „prze­cież mówi, więc po co mu/​​jej wpro­wa­dzać te zna­ki i tworzyć

Czytaj dalej

Słów kilka o zachwycie własnym dzieckiem

Poprzed­nio mówi­ły­śmy o tym, jak chcesz się czuć ze swo­im dziec­kiem nie­za­leż­nie od tego, co robi. Czy zada­łaś sobie pyta­nie, jak czę­sto odczu­wasz zachwyt, patrząc na swo­ją pocie­chę, będąc w jej towa­rzy­stwie?Zachwyt. To brzmi gór­no­lot­nie.Wca­le nie i bynaj­mniej nie mam tu na myśli wodo­try­sków emo­cji, ska­ka­nia do góry i wzno­sze­nia ochów i achów, kie­dy dziec­ko cokolwiek

Czytaj dalej
Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.