Zwolnij, żeby przyspieszyć

Podziel się artykułem!

Obec­ny tryb życia spra­wia, że wszy­scy gdzieś goni­my i pędzi­my. Co chwi­la zer­ka­my na zega­rek, żeby spraw­dzić, czy już czas. Czas na kolej­ne zada­nie do zre­ali­zo­wa­nia w jed­nej z wie­lu ról, jakie odgry­wa­my w życiu. Nie­ustan­nie, nie­jed­no­krot­nie wpraw­niej od dobre­go cyr­kow­ca, żon­glu­je­my rze­cza­mi, któ­re mamy na naszej liście spraw do zre­ali­zo­wa­nia, zasta­na­wia­jąc się, jak to wszyst­ko pogodzić.

Oso­bi­ście uwiel­biam mieć wie­le rze­czy do zro­bie­nia. Mój umysł sta­le wymy­śla sobie nowe zada­nia, jed­nak to zwol­nie­nie pozwa­la nam dostrzec rze­czy. To zwol­nie­nie tem­pa pozwa­la nam zyskać wgląd.

Kie­dy pędzi­my auto­stra­dą, trud­no zauwa­żyć sub­tel­no­ści kolo­rów na polach pod­czas żniw, lecą­ce­go bocia­na, nie mówiąc o ludziach, któ­rzy delek­tu­ją się prze­rwą w pra­cy i przy­sie­dli na chwi­lę, by odpo­cząć.
Trze­ba pójść wol­nym kro­kiem, przy­sta­nąć, wsłu­chać się w chwi­lę, żeby móc jej w peł­ni doświad­czyć.

Każ­dy z nas tego potrze­bu­je. Rodzic dziec­ka z trud­no­ścia­mi roz­wo­jo­wy­mi ma w związ­ku z tym przed sobą nie lada zada­nie. Czę­sto zna­le­zie­nie cza­su dla sie­bie jest skom­pli­ko­wa­nym przed­się­wzię­ciem, jed­nak to wła­śnie te chwi­le pozwa­la­ją nam łado­wać aku­mu­la­to­ry i przeć dalej, nie­za­leż­nie od trud­no­ści, któ­re napo­ty­ka­my po drodze.

Zwolnić, żeby przyspieszyć?

Wyda­je się pozba­wio­ne sen­su? Nie do koń­ca. Oto kil­ka powo­dów, dla któ­rych war­to się ćwi­czyć w zwal­nia­niu tempa.

  • Kie­dy dzia­ła­my wol­no, mamy szan­sę zaob­ser­wo­wać, co się dzie­je z naszym dziec­kiem. Jak odpo­wia­da? Jak reagu­je? Co nam komu­ni­ku­je swo­im dzia­ła­niem?
    Jeśli jeste­śmy w bie­gu i poga­nia­my wszyst­kich dooko­ła na cze­le z samym sobą, nie spo­sób zauwa­żyć dro­bia­zgów, a to prze­cież one mają naj­więk­sze zna­cze­nie. Kie­dy jesteś czę­ścią mozai­ki, nie zoba­czysz wzo­ru, jaki two­rzy. Jeśli się zatrzy­masz, masz szan­sę popa­trzeć nie­co z boku.
  • Cza­su nie da się pomno­żyć. Może­my pomno­żyć pie­nią­dze i inne dobra, ale nie czas. To jedy­na nie­da­ją­ca się pomno­żyć war­tość. Mamy go tyl­ko tyle, ile mamy, więc war­to żyć w tej chwi­li, któ­ra jest, cie­szyć się nią, czer­pać z niej, być tu i teraz, zamiast myśleć o tym, co będzie z moment. To i tak do nas przyjdzie.
  • W mózgu naszych dzie­ci jest wie­le nie­efek­tyw­nych połą­czeń ner­wo­wych, któ­re two­rzą bała­gan i infor­ma­cja potrze­bu­je dużo wię­cej cza­su, żeby dotrzeć tam, gdzie ma dotrzeć niż w mózgu oso­by tzw. neu­ro­ty­po­wej. Jeśli dajesz dziec­ku czas, umoż­li­wiasz mu prze­two­rze­nie tej infor­ma­cji, dajesz mu szan­sę na pomy­śle­nie, na poka­za­nie tego, kim jest i jak myśli. Jeśli natych­miast odpo­wia­dasz sam/​a na zada­ne przez sie­bie pyta­nie lub popy­chasz do dzia­ła­nia, zanim dotar­ło do nie­go, o co Ci cho­dzi, odbie­rasz mu szan­sę na myśle­nie a tym samym na roz­wój. Zwol­nij. Pocze­kaj. Daj czas.
    Czas przy­spie­sza. Fizy­cy kwan­to­wi mówią, że sekun­da obec­nie trwa kró­cej niż sto lat temu. Podob­no dla­te­go wszy­scy mamy wra­że­nie, że rze­czy dzie­ją się szyb­ciej. Moż­na zatem poku­sić się o stwier­dze­nie, że mamy mniej cza­su niż mie­li nasi przod­ko­wie, więc war­to zain­we­sto­wać w jakość spę­dza­ne­go cza­su.

    Naj­cen­niej­sze, co może­my dać naszym bli­skim, to czas z nami. Sie­bie. Czy cho­dzi o part­ne­ra, dziec­ko, przy­ja­cie­la, wspól­ny czas ma naj­więk­szą war­tość.
    Skup się na tym, co robisz. Jak jesz, to jedz. Jak czy­tasz, to czy­taj. Jak jesteś z dziec­kiem, bądź z dziec­kiem. Wie­lo­za­da­nio­wość, któ­rą czę­sto my, kobie­ty, się szczy­ci­my, jest naszym prze­kleń­stwem, bo nicze­go nie robi­my na 100%. Wiem, że czę­sto to jedy­ny spo­sób, żeby podo­łać obo­wiąz­kom, jed­nak kie­dy tyl­ko możesz, wpra­wiaj się w robie­niu jed­nej rze­czy w danym cza­sie. Zoba­czysz, ilu odkryć dokonasz.
  • Tutaj napisz swój powód, dla któ­re­go chcesz zwol­nić. Jeśli zechcesz się nim ze mną podzie­lić, napisz na info@mariajedral.pl.
Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.