Jaki on biedny. Tak mi jej szkoda.

Podziel się artykułem!

Tego nie może jeść. Bie­da­czek.
Muszę jej zabrać kom­pu­ter. Tak mi jej szko­da.
Nie mogę mu tego dać. Jaki on bied­ny.
To dla niej takie trud­ne. Bidulka. 

Brzmi zna­jo­mo?
Będąc rodzi­cem dziec­ka z auty­zmem, z pew­no­ścią nie­jed­no­krot­nie doświad­czasz sytu­acji, kie­dy nie możesz jemu czy jej cze­goś dać, bo ma na przy­kład aler­gię. Nie możesz pozwo­lić ska­kać w nie­skoń­czo­ność na tram­po­li­nie, bo wiesz, że póź­niej nic się nie da z dziec­kiem zro­bić. Musisz wyłą­czyć kom­pu­ter mimo pro­te­stów. Nie zabie­rasz gdzieś dziec­ka, bo wiesz, że to „odcho­ru­je” itd. itp. 

Przy­po­mnij sobie tego typu chwile.Prawdopodobnie, nie­ja­ko z auto­ma­tu, wcho­dzisz wte­dy w myśle­nie typu „Jaki on bied­ny. Jak mi jej szko­da”. Czyż nie?I tu przy­cho­dzi moment na refleksję…


Jaki komu­ni­kat wysy­łasz swo­je­mu dziec­ku na temat jego same­go, żału­jąc go, bole­jąc nad nim czy myśląc o nim jako o biednym? 

Nie wiesz?
To przy­po­mnij sobie, jak się czu­łaś, gdy ktoś z rodzi­ny lub zna­jo­mych powie­dział Ci „Jaka Ty jesteś bied­na”. Czu­łaś się wte­dy moc­niej­sza czy może słab­sza? Czu­łaś czy­jeś wspar­cie czy też może poczu­łaś się jesz­cze gorzej? 

Tak samo jest z Two­im dziec­kiem. Ono nie potrze­bu­je Two­jej lito­ści ani uża­la­nia się nad nim, że nie może tego czy tam­te­go, że ma w życiu tak jak ma. Two­je dziec­ko potrze­bu­je wspar­cia. Potrze­bu­je Two­jej wia­ry w to, że sobie pora­dzi. Twe­go prze­ko­na­nia, że jest sil­ne i da radę. Mówią o tym wszy­scy nie­peł­no­spraw­ni fizycz­nie i jestem prze­ko­na­na, że tak wła­śnie jest.Czyż oso­by z auty­zmem nie są moc­ny­mi jed­nost­ka­mi? Czy ktoś, kto jest sła­by, pora­dził­by sobie z doświad­cze­niem cią­głe­go cha­osu w życiu i dzień po dniu szedł naprzód? Two­je dziec­ko nie potrze­bu­je współczucia.

 Tak samo Ty, jako mat­ka dziec­ka z auty­zmem nie potrze­bu­jesz uża­la­nia się nad Tobą, tyl­ko kon­kret­ne­go dzia­ła­nia. Kie­dy ktoś Ci mówi, jak bar­dzo Ci współ­czu­je, zapy­taj, jak chciał­by Ci pomóc. Może posie­dzi z dziec­kiem, żebyś Ty mogła mieć chwi­lę dla sie­bie? Może zabie­rze rodzeń­stwo na wyciecz­kę? Może przyj­dzie umyć okna czy ugo­to­wać zupę? 

Ludzie współ­czu­ją w dobrych inten­cjach, żału­ją nas, że mamy w życiu ina­czej, trudniej.Lecz nie współ­czu­cia i żało­ści nam trze­ba a odro­bi­ny zro­zu­mie­nia i wspar­cia. Tego same­go pra­gnie Two­je dziecko…

Zasób 5

W Drodze... – by z autyzmem żyło się łatwiej

W Drodze… to mój bezpłatny newsletter, który wydaję od wielu lat i który stworzyłam, by Cię inspirować, podtrzymywać na duchu, skłaniać do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Dzielę się w nim swoim doświadczeniem, swoimi obserwacjami i przemyśleniami dotyczącymi życia z autyzmem w tle. Informuję w nim także, co u mnie słychać, co zgłębiam, czego się uczę, czego uczę innych, więc jak chcesz być na bieżąco, zapisz się na mój newsletter* a w zamian zyskasz dostęp do dwóch seminariów, które dla Ciebie nagrałam.