Kiedy mamy tylko jedno dziecko, które ma autyzm, sprawy wyglądają prościej – nasza uwaga, środki, emocje ukierunkowane są na jedną osobę. Więcej mamy dla dziecka czasu, więcej jesteśmy mu w stanie zapewnić, nie musimy odpowiadać na trudne pytania pozostałych dzieci, „dlaczego mój brat się tak zachowuje? Dlaczego moja siostra jest inna?” Jednak mając tylko dziecko z autyzmem, jesteśmy pozbawieni doświadczenia cudu, jakim jest zwyczajny, prawidłowy rozwój dziecka. Kiedy umiejętności pojawiają się w niezauważony sposób, same z siebie, a do tego nawet palcem nie musieliśmy kiwnąć, by tak się stało. Kiedy naturalne jest to, że dziecko się do nas odnosi, chce się od nas uczyć, poddaje się nam i pozwala się prowadzić przez życie. Wszystko jest takie łatwe. Wszystko po prostu się dzieje a my możemy tylko dziękować losowi za cud, jakiego świadkami jesteśmy każdego dnia. Nic nie jest w stanie zastąpić tego doświadczenia, jakim jest towarzyszenie dziecku w jego spontanicznym, harmonijnym rozwoju. Ale to doświadczenie kosztuje. Nierzadko kosztuje bardzo dużo.
Nieco łatwiej jest, kiedy rodzeństwo dziecka z autyzmem jest starsze, bo naturalnym zjawiskiem jest, że starsze dzieci zajmują się młodszymi, zerkają na nie, popilnują przez chwilę.
Kiedy rodzeństwo jest młodsze dochodzi do zaburzenia naturalnej hierarchii, jaka panuje w rodzinie. Młodszy brat czy siostra w niezamierzony sposób przejmuje rolę starszego dziecka i w miarę jak dorasta, zaczyna taką rolę spełniać wobec naszego dziecka z autyzmem. Autyzm dotyka bardzo mocno całą rodzinę.Dla wszystkich jest to szalenie trudna sytuacja. Rodzice są rozdarci pomiędzy zajmowaniem się dzieckiem z autyzmem, które wymaga nieustannej pracy a pozostałymi dziećmi, które jak na dzieci przystało, chcą być oczkiem w głowie swoich rodziców. Często dopadają ich wyrzuty sumienia, że nie poświęcają rodzeństwu tyle czasu, ile go potrzebuje, co dokładając się do codziennego stresu, w konsekwencji prowadzi do ciągłego napięcia i mało sprzyjającego klimatu w domu. Rodzeństwo z kolei często wstydzi się swojego brata czy siostry. Nierzadko zdarza się, że ma pretensje do rodziców, że brat czy siostra mają autyzm. Dzieci nie chcą zapraszać kolegów i koleżanek do domu w obawie, jak zachowa się autysta. Nie wiedzą, co odpowiadać na pytania rówieśników, dlaczego brat/siostra dziwnie się zachowuje. Obserwują, że wiele pieniędzy idzie na terapię dziecka z autyzmem, że plany spędzania wakacji bądź weekendów są modyfikowane, itd. itd. itd.
Niedawno widziałam film, na którym dziewczynka, mająca brata z autyzmem, kiedy dziadek jej tłumaczy, że w życiu czasem musimy robić rzeczy, których nie chcemy, bardzo rzeczowo odpowiada, że rozumie to, tyle że w przypadku autyzmu tego jest po prostu za dużo… Jak sobie z tym radzić? Przede wszystkim wyzwolić się z poczucia winy.
To nie Twoja wina, że Twój syn czy córka ma autyzm. Tak samo nie jest to wina żadnego z pozostałych dzieci czy partnera.
Kiedy modelujemy pozostałym dzieciom, że jesteśmy wolni od winy, one także nie będą się obwiniać. Naucz je, że autyzm brata czy siostry nie określa ich jako ludzi.
Ostatnio znajoma opowiadała, że rozmawiając o autyzmie jednego z dzieci ze swoim synem, usłyszała „wiesz, mamo, każdy coś ma”.
Jeśli nie masz możliwości poświęcenia dziecku kilku godzin, zadbaj o to, by posiedzieć z nim wieczorem przy łóżku, przytulić, pogadać po ciemku, może coś przeczytać, pogłaskać po głowie, poczekać, aż zaśnie.Daj tyle, ile możesz, ale pamiętaj, by dać. Zorganizuj się tak (zatrudnij do pomocy rodzinę, znajomych, sąsiadów), żeby raz na jakiś czas spędzić czas tylko ze swoim neurotypowym dzieckiem. Wyłącz telefon, zapomnij o wszystkim i na ten choćby krótki czas, bądź dla niego na 100%. Tylko dla niego. Pamiętaj, że dwie godziny naprawdę razem to dużo więcej niż wiele dni spędzonych byle jak. Zróbcie coś razem. Pójdźcie na spacer, upieczcie ciasto, pooglądajcie zdjęcia, poszalejcie na basenie, nauczcie się rozpalać ogień czy rąbać drzewo. Niechaj to będzie wspólne działanie, doświadczenie, któremu towarzyszyć będą dobre wspomnienia. Twoje dziecko na zawsze zapamięta te chwile, kiedy było dla Ciebie najważniejsze. Pokochaj gry planszowe. To doskonała okazja do tego, by być razem. Jak rozbudzisz w dziecku upodobanie do gier, z pewnością przebiją te komputerowe a możliwości do budowania dobrej relacji nieporównywalne. Przytulaj, przewalaj się, ścigaj się, śmiej się i wygłupiaj razem z dzieckiem. Niech w Twoim domu śmiech będzie stałą muzyką, która będzie łagodzić trudy codziennej egzystencji rodzeństwa dziecka z autyzmem. I zawsze pamiętaj Rób to, co możesz,tak jak możesz,tym, co masz…
Rodzeństwo autysty – jak o nie zadbać?
Podziel się artykułem!